czwartek, 30 grudnia 2010

nowy rok- nowe czasy

Dziś Sylwester dziś szampany
Dzisiaj Nowy Rok witamy
Niebo jasne chociaż nocą
Sztuczne ognie go tak złocą
Wiwaty, huki i hałasy
Nowy Rok i nowe czasy
Wszędzie płyną też życzenia
By spełniły się marzenia
Niech ten Rok dobry będzie
Niechaj szczęście będzie wszędzie
Niech każdemu się powodzi
Niechaj zdrowiu nic nie szkodzi
Niechaj miłość będzie wszędzie
Niech pomyślny Rok ten będzie
Ten dzień to ostatni w Roku
Żegnaj, żegnaj Stary Roku.
       Ze specjalną dedykacją dla wszystkich NASZYCH stypendystów: Do Siego Roku!

(Wierszyk oczywiście napisany przez malutką Madzię Blicharz, którą staramy się w ten sposób wyróżnić i trochę "wypromować".)

wtorek, 21 grudnia 2010

Mały Wielki TALENT

Madzia Blicharz- lat 8, uczennica klasy 2 b SP nr 1 w Kolbuszowej.
Tak właściwie przypadkiem objawił się naszej fundacji MAŁY WIELKI TALENT.
Był konkurs.
Wychowawczyni Pani Beata Kobylarz dała znać, że u niej w klasie jest niesamowita uczennica, która "nałogowo" rymuje.
Otrzymałyśmy dwa wierszyki i piękną ilustrację.
Przeczytałyśmy praktycznie chórem i jednogłośnie stwierdziłyśmy - wielkie odkrycie - Madzia Blicharz.
Malutka, skromna i prześliczna dziewczynka pisze wierszyki, które zachwycają swoją głębią.
Oto próbka jej talentu- świąteczna:

Wigilia – kolacja raz w roku
Pierwsza gwiazdka już o zmroku
Mama cały dzień gotuje
Dwanaście dań przygotowuje
Świąteczny stół szykuje
Biały obrus już prasuje
Stroik śliczny na nim zrobi
Siankiem, żłóbkiem go ozdobi
Choinki z tatą ubieramy
Dużo radości przy tym mamy
Oj i duże są prezenty
Bo Mikołaj chodzi Święty
Przyjdzie babcia , no i dziadek
Da nam pysznych czekoladek
Brat jest dziś tak poważny
Nic go dziś już nie drażni
Siostra choć jest jeszcze mała
Sens świąt chyba zrozumiała
Gdy opłatkiem się dzielimy
Wszystkich mocno tak tulimy
W Święta właśnie to czujemy
Że kochamy jak umiemy
Bo rodzina najważniejsza
Miłość w niej jest najpiękniejsza
I rodzice wtedy czują
Jak ogromnie nas miłują
Popłakują wtedy skrycie
Bo kochają nas nad życie
Tata daje dobre rady
Nie ma kłótni ani zwady
Byśmy w zgodzie zawsze byli
I dla siebie byli mili
Mama tuli przeprasza
Chociaż wina była nasza
Przy choince zaśpiewamy
Koncert kolęd piękny damy
Gdy rodzina jest w komplecie
Nic nie liczy się na świecie.


Życzenia od SERCA

Świąt prawdziwie świątecznych,
ciepłych w sercu, zimowych na zewnątrz,
jaśniejących pierwszą gwiazdką,
co daje nadzieję na następny rok.

wtorek, 7 grudnia 2010

JEST TAKI DZIEŃ... 5 GRUDNIA

KOCHANI!

"Dobry człowiek jest jak małe światełko. 
Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy" 
Phil Bosmans

Tak.... 5 grudnia, 1 dzień przed Mikołajem, to ważna data.
5 grudnia to Dzień Wolontariusza/ Dzień Wolontariatu- DZIEŃ DOBREGO CZŁOWIEKA (po naszemu fundacyjnemu).
Dzień Wszystkich, którzy pomagają innym, pomagają coś dobrego zrobić.
Tak po prostu... z potrzeby serca, z potrzeby działania, z potrzeby pozytywnego myślenia, że chcieć znaczy móc.
Dzień Wszystkich, którzy myślą o innych , o ich potrzebach i problemach.
Dzień Wszystkich tzw. społeczników.( nazwa może archaiczna ale mówiąca dosadnie jak- społecznie, dla kogo- społeczeństwa, można działać).

My ogromnie lubimy WOLONTARIUSZY, same staramy się nimi jak najczęściej być.
Doceniamy Waszą pracę. Cieszymy się, że jest tak Wielu Ludzi- Wolontariuszy --- wrażliwych i otwartych na innych.
Życzymy Wszystkim dużo zapału i radości z czynienia DOBRA.


DLA WSZYSTKICH WOLONTARIUSZY- PROSTO Z SERCA

poniedziałek, 8 listopada 2010

I CO Z TYM CHOPINEM...

"Polski żaglowiec "Fryderyk Chopin" stracił oba maszty podczas złej pogody i dryfuje w odległości ok. 160 km na południowy zachód od brytyjskich wysp Scilly. Konsulat RP w Londynie poinformował, że nie ucierpiał nikt z 47 osób na pokładzie. Żaglowiec zostanie najpewniej odholowany do portu Plymout"- takie wieści obiegły całą Polskę 29.10.2010r. 

 

 

Nie każdy śledził i śledzi poczynania młodych żeglarzy. My starałyśmy się na bieżąco wiedzieć co u nich słychać, ponieważ wśród tych śmiałków jest młoda dziewczyna-  KASIA nasza wolontariuszka rodem z Kolbuszowej. Wyróżniona została w konkursie/ projekcie „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń”, realizowanym przez Fundację Kapitana Krzysztofa Baranowskiego „Szkoła Pod Żaglami”.

Jeszcze przed wypłynięciem na morza i oceany napisała  nam tak o swojej przygodzie:

"Mam na imię Kasia. 

Uczę się w drugiej klasie Gimnazjum Nr2 w Kolbuszowej.Moja przygoda z wolontariatem zaczęła się od akcji charytatywnej, do której zachęciła mnie moja mama, polegającej na zbiórce żywności, którą w naszym powiecie zorganizowała Fundacja SERCE. Od tamtego czasu staram się uczestniczyć w każdej takiej akcji, ponieważ daje mi ona wiele satysfakcji. Jako wolontariuszka podczas akcji: „Podziel się posiłkiem”, „Wielkanocna zbiórka żywności”, „Świąteczna zbiórka żywności” zachęcam mieszkańców regionu do dzielenia się z potrzebującymi. Od lutego 2009 roku odwiedzam osoby starsze i chore, przebywające w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Kolbuszowej (ZOL)- rozmawiam, czasem robię im zakupy. Wzięłam także udział w ogólnopolskiej akcji „Szlachetna Paczka”. Wspólnie z całą rodziną przygotowaliśmy paczkę produktów żywnościowych i środków czystości dla potrzebującej rodziny. Praca wolontariusza pozwala mi docenić to, czym mogę się cieszyć na co dzień. 

 

We wrześniu ubiegłego roku mój tata znalazł informację o możliwości wzięcia udziału w projekcie „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń”, realizowanego przez Fundację Kapitana Krzysztofa Baranowskiego „Szkoła Pod Żaglami”. 

Bardzo spodobał mi się ten pomysł i stwierdziłam, że mogę spróbować. Tak jak ja w ciągu kilku tygodni na eliminacje zgłosiło się około 700 osób. Rywalizacja podzielona była na kilka etapów: udokumentowanie osiągnięć i dobrych wyników w nauce, działalność wolontarystyczna, napisanie wypracowania na temat „Odkrywanie świata na morzu czy przez Internet?” oraz kwalifikacje sportowe. 

Do ostatecznej rywalizacji w „Szkole Orląt”, w Dęblinie stanęło w sumie 132 gimnazjalistów z całej Polski. Aby mieć szansę na udział w rejsie trzeba było znaleźć się w pierwszej 30 w biegu na 400m oraz w pływaniu na dystansie 50m stylem dowolnym. Udało się wspaniale! Ustanowiłam swoje rekordy życiowe w obydwu konkurencjach- w biegu:1min28s, w pływaniu:38s J. I tak znalazłam się na 20 pozycji w rankingu dziewcząt. Jednak okazało się, że sponsor, który miał zapłacić za drugi semestr (czyli dziewczyny i chłopcy o numerach16-30 na liście wyników) wycofał się. Dla nas został jednocześnie tylko i aż tygodniowy rejs żaglowcem „Pogorią” po Bałtyku.


Ten tydzień na morzu był dla nas wspaniałą przygodą i wielkim doświadczeniem. Nauczyłam się wielu pojęć żeglarskich, ale to co najważniejsze to fakt, że uświadomiłam sobie jak ważne jest bycie odpowiedzialnym, bo od tego zależy bezpieczeństwo wszystkich na statku. Cała wyprawa była cudowna i nawet choroba morska, którą mieli prawie wszyscy okazała się nie taka straszna. 

Niedawno dostałam maila od pana Macieja Ostrowskiego (II oficera na Pogorii), że znaleźli jeszcze kilka miejsc na „Fryderyku Chopinie”. Postanowiono wybrać sześć osób, które wyróżniły się na Bałtyku odpowiednią postawą żeglarską i wysoką motywacją.  

Ku mojemu zaskoczeniu wśród nich znalazłam się też ja. Jest mi niezmiernie miło, że zostałam wybrana. Bardzo cieszę się, że będę mogła popłynąć na Martynikę, a po drodze zobaczyć wiele pięknych, światowych portów i miast, np.: Kopenhagę, Amsterdam, Plymouth,  Lizbonę, Gibraltar,  zwiedzę Maderę, Wyspy Kanaryjski, Zielonego Przylądka i inne."

Teraz w obliczu ostatnich wydarzeń nie jest wiadomo, czy rejs przewidziany na cztery miesiące będzie dalej kontynuowany? Czy młodzież będzie miała szanse dokończyć przygodę swojego życia?

 

My trzymamy mocno kciuki!;)

Wszystkim zainteresowanym, którzy zechcą pomóc młodym kontynuować rejs podajemy

Konto fundacji: 91 1020 1156 0000 7102 0110 8885
SWIFT: BPKOPLPW
IBAN: PL91102011560000710201108885
Fundacja "Szkoła pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego"
Solec 180
05-532 Baniocha
NIP 123-118-30-53
KRS 000329604
Organizacja Pożytku Publicznego


Wszystkie zdjecia pochodzą z kolekcji Kasi Kozubal- bardzo dziękujemy.

piątek, 30 lipca 2010

KILKA SŁÓW JESZCZE O... GIETRZWAŁDZIE

Jakiś czas temu zorganizowaliśmy pielgrzymko/ wycieczkę do Gietrzwałdu, a ostatnio umieściliśmy zdjęcia, by m.in. ukazać piękno tego miejsca i okolic.
Teraz chcemy napisać więcej na temat  Kultu Maryi, który towarzyszy Gietrzwałdowi niemal od zawsze.
Początkowo związany z figurą rzeźbionej w drewnie gotyckiej Piety wykonanej ok. 1425 r., później ze słynącym łaskami obrazem Najświętrzej Maryi Panny i oczywiście samymi objawieniami.
Warto napisać kilka słów o obrazie, bo naprawdę robi ogromne wrażenie. Namalował go, olejami na płótnie, najprawdopodobniej polski malarz. W kościele pojawił się pod koniec XVI wieku. Ma wielkość 100x122 cm. Należy do kategorii obrazów, które określa się jako Hodegetria( z gr. Przewodniczka)." Jego urok jest wyjątkowy i nikt, kto choć przez chwilę przygląda mu się z uwagą, nie jest w stanie szybko otrząsnąć się z wrażenia, jakie wywiera na nim spojrzenie, i tak łagodny, że ledwie zauważalny, uśmiech Maryi".


Fakty, o łaskach jakie Maryja zsyłała na swych czcicieli, pojawiły się już  pod koniec XVII wieku. W tych czasach szczególnie niedziela miała wyjątkowo maryjny charakter. Jednak nabożeństwo do Maryi nabrało szczególnej siły po objawieniach z 1877 roku.
Maryja do dzisiaj niesie pomoc chorym na duszy i ciele. Woda z pobłogosławionego przez Maryję źródełka przyniosła uzdrowienie z najcięższych przypadłości, o ile jej towarzyszy wiara i modlitwa.
Objawienia- wszystko zaczęło się wieczorem, w środę, 27 czerwca 1877 r.Wtedy to Maryja ukazała się po raz pierwszy małej Justynie Szafryńskiej, która w tym dniu zdawała egzamin przed przystąpieniem do I Komunii Świętej. Kolejnego dnia zobaczyła Maryję także jej kuzynka Barbara Samulowska. Wszystko co się później działo  zaczął spisywać ks. proboszcz Augustyn Weichsel. W sumie Maryja ukazała się 160 razy. Orędzia wypowiadane przez Maryję były w języku polskim. Na oficjalne uznanie objawień, Gietrzwałd musiał czekać pełne sto lat ( 1977r.)
ORĘDZIE MARYJNE:
ODMAWIAJCIE GORLIWIE RÓŻANIEC!
 modlitwa:
MATKO NIEBIESKIEGO PANA, 
LEKARKO DUSZ I CIAŁ LUDZKICH,
PANI GIETRZWAŁDZKA,
TY, KTÓRA WSŁAWIŁAŚ TO MIEJSCE SWOJĄ OBECNOŚCIĄ,
RACZ WEJRZEĆ NA MNIE ŁASKAWYM WZROKIEM
I UPROŚ U SWEGO SYNA JEZUSA CHRYSTUSA
TAK BARDZO POTRZEBNE MI ŁASKI....
PRZYJDŹ LITOŚCIWA I MIŁOSIERNA PANI NIEBIOS
Z POMOCĄ MOIM PROŚBOM I POSTANOWIENIOM.
AMEN.

Obecnie swe szczególne święto obchodzi sanktuarium w dniach:
-29 czerwca ( Świętych Apostołów Piotra i Pawła)
-15 sierpnia ( Wniebowzięcie NMP)
-8 września ( Narodzenie NMP)

Tak na koniec... warto to miejsce odwiedzić, oj warto...

piątek, 23 lipca 2010

WAKACJE, MORZE I DZIECI ... znów fotorelacja

Jedni lubią góry, inni jeziora, a my jakoś tak nie wyobrażamy sobie wakacji i odpoczynku bez morza. I dlatego już od czterech lat wysyłamy grupy dzieci/ uczniów na kolonie organizowane wspólnie z firmą LUTUR z Lublina.

Dla zainteresowanych na stronie fundacji znajduje się galeria zdjęć z poprzednich lat.


Tym razem 46 osobowa grupa wypoczywała od 26.06-05.07, jak zwykle, we Władysławowie( nadmorskim zagłębiu kolonijnym), jak zwykle pod czujnym okiem pani Oli, naszej bratniej duszy, która mimo wielu obowiązków znalazła chwilę, by zaopiekować się naszymi kolonistami. Oprócz niej wychowawczyniami na turnusie były Panie Monika, Joasia i Patrycja. Wszystkie Panie dzielnie walczyły raz z niesfornymi podopiecznymi, raz z systemem...(kuchnia, kucharki, jedzenie.... będą śniły się jeszcze dłuuuugo zarówno opiekunkom, jak i dzieciom).!!!
Wszystkim Paniom- "niekucharkom"- chcemy w tym miejscu bardzo serdecznie podziękować, bo wiemy, że praca wychowawcy kolonijnego jest baaaardzo niewdzięcznym zajęciem.--- Może w przyszłym roku jakieś SPA wynajmiemy dla rekonwalescencji? ha, ha, ha...

Morze, błękitne niebo, plaża i słońce---- tego w tym roku nie brakowało. Dzieciaki wróciły opalone, jakby spędzały czas, co najmniej na Majorce. Dużo zwiedziły i zobaczyły, co jest ogromnym plusem ( tutaj ukłon w stronę głównego organizatora ) tej kolonii, bo co by było, gdyby nie było dobrej pogody?

My z racji tego, że organizowałyśmy ten wyjazd bardzo cieszymy się, że mamy go już za sobą, że wszystko w miarę możliwości się udało, że pogoda była wymarzona, że dzieci wróciły całe i zdrowe, że panie wytrzymały.... jeszcze kilka "że" mogłybyśmy dopisać, ale nie chcemy zanudzać.
Zapraszamy do relacji fotograficznej ---------------
( Pani Olu baaardzo dziękujemy- jest Pani wyśmienitym fotografem)

Oto nasi koloniści na plaży, na wycieczkach fakultatywnych, w porcie i na morzu, na zajęciach...
 


Chrzest kolonijny- niestety menu większości nie odpowiadało- chyba lepsza była woda w Bałtyku!


Poniżej team wychowawczyń---- istny ReLaX!?!

cdn.
ponieważ kolonia to początek projektu:
„ BLIŻEJ SIEBIE – POBUDZANIE AKTYWNOŚCI SPOŁECZNEJ ORAZ ROZWIĄZYWANIE PROBLEMÓW DZIECI I MŁODZIEŻY Z TERENU ZIEMI KOLBUSZOWSKIEJ”  współfinansowanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich w 2010 roku.

Ps. Taki mały żarcik! Pomysły kolonistów nie miały granic....
"poszukiwany- poszukiwana"
xoxo renata i agata

FOTORELACJA - GIETRZWAŁD POLSKIE LOURDES i inne atrakcje Warmii i Mazur

 Trochę czasu już upłynęło od naszego pobytu na Warmii /15-16 maj/, niemniej są wakacje więc może kogoś zachęcimy do wyjazdu w warmińsko - mazurskie tereny. Nietypowe miejsca polecamy, bo nie Mrągowo, Mikołajki, Frombork i Olsztyn ale GIETRZWAŁD- POLSKIE LOURDES

Pokrótce....
Gietrzwałd - wieś leżąca na południowy zachód od miasta Olsztyn na trasie nr 16 do Ostródy. Miejscowość wkomponowana jest w przecudny krajobraz ziemi warmińskiej otoczona kompleksami lasów iglastych i mieszanych oraz licznych jezior.
Gietrzwałd stał się sławny dzięki Objawieniom Matki Bożej.Objawienia gietrzwałdzkie miały miejsce dziewiętnaście lat po Lourdes i trwały od 27 czerwca do 16 września 1877 roku. Głównymi wizjonerkami były: trzynastoletnia Justyna Szafryńska i dwunastoletnia Barbara Samulowska. Obie pochodziły z niezamożnych polskich rodzin. Matka Boża przemówiła do nich po polsku, co podkreślił ks. Franciszek Hipler, „w języku takim, jakim mówią w Polsce”. 
Z pobłogosławionego przez Matkę Bożą 8 września 1877 roku wieczorem źródełka pielgrzymi od 127 lat czerpią wodę, którą przynosiła ulgę cierpiącym i liczne uzdrowienia. Sam akt błogosławieństwa został uwieczniony figurą Niepokalanej Dziewicy w altance. Wodę przeprowadzono następnie do kamiennych studzienek w formie czasz. Wspierają je stojące anioły o twarzach pastuszych.

Jeśli chodzi o nasze wrażenia to SANKTUARIUM GIETRZWAŁDZKIE jest niesamowitym miejscem pełnym urokliwych miejsc. Sama bazylika robi wrażenie ogromnie "przytulnego", ciepłego miejsca. Obraz Matki Bożej Gietrzwałdzkiej jest - po prostu piękny.Okolice gdzie znajduje się cudowne źródełko, droga krzyżowa, dom pielgrzyma wkomponowane jest idealnie w warmiński krajobraz. 
Miejsce to znajduje się ogromnie daleko od Kolbuszowej ale większość z nas- pielgrzymów- ma ochotę ponownie tam wyruszyć.
Nasza pielgrzymko- wycieczka zaplanowana wyśmienicie przez Agatkę, łączyła przyjemne z pożytecznym. Oprócz pobytu w Sanktuarium zwiedziliśmy Grunwald, Reszel, Świętą Lipkę i Wilczy Szaniec. Wycieczka autokarowa ma to do siebie, że bez problemu można podziwiać krajobrazy po drodze- Warmia to faktycznie zielona, pełna żółtych tarasów i jezior kraina, i te "muuuućki" 
Było super! Wszyscy- dzieci i dorośli, mimo późnej pory powrotu, powtarzali: chcemy jeszcze!
Być może...




Agatka - dyrektor wycieczki powołany przez zarząd fundacji i przeze mnie, Pani Zosia - dzięki, której cały czas było wesoło, ks. Paweł - ( granatowa bluza) przewodnik duchowy pielgrzymów czyli- nas i  Paweł - ( czerwona kurtka)przewodnik turystyczny odpowiedzialny za  nasze wrażenia wzrokowe------- można śmiało napisać, że dzięki nim wszystko udało się wyśmienicie!!!
Nasza grupa powyżej pozuje do zdjęcia na polach GRunwALdu, a poniżej już fotki z GieTRZwaŁDU


Żegnamy Gietrzwałd, póki co, i wyruszamy w dalszą podróż ...


 xoxo renata