piątek, 8 lutego 2013

Rola kobiety - refleksje ks. J. Szumierza






Już po raz drugi dzięki wielkiej uprzejmości ks. Juliana Szumierza możemy publikować jego refleksje/kazanie tym razem o roli kobiety. 
Z dedykacja nie tylko dla kobiet...



"W pierwszy dzień Nowego roku Kościół po przez liturgię,
stawia przed nasze oczy niewiastę - Maryję - Bożą rodzicielkę.
Ważny to temat gdyż wydaje się, że są dzisiaj także i w naszej ojczyźnie osoby którym ten tytuł bardzo przeszkadza - kobieta-matka. Macierzyństwo Maryi i macierzyństwo każdej kobiety.
Temat ważny szczególnie w czasach kiedy próbuje się formować twierdzenia że nie powinno się mówić macierzyństwo czy ojcostwo bo to jako ma być podstawą dyskryminacji. Są kraje gdzie zastępuje się te jakże ważne przymioty  kobiecości i męskości terminami rodzic pierwszy i rodzić drugi.
Na marginesie wydaje mi się by mówić o dyskryminacji  to trzeba by wcześniej definitywnie stwierdzić że ojciec nie przeżywa macierzyństwa a kobieta nie jest obdarzona darem ojcostwa. Jeśli tych dwóch pięknych darów nie wrzucimy do jednego worka tylko dostrzeżemy ich różnice  to wtedy nie ma mowy o żadnej dyskryminacji.  Nie pozwólmy więc zniszczyć pojęcia rodziny które jest najmniejszą wspólnotą zawsze zbudowaną  na dwóch filarach matki i ojca, którzy otwierając się na dar życia stają się fundamentem najważniejszych fundamentów ludzkości.
Wróćmy do początku.
Biblia przypomina nam prawdę,
że Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę.
Oboje mają jednakową godność i oboje powołani są
do świętości.
Oboje też są sobie wzajemnie potrzebni, gdyż mają sobie tylko właściwe uzdolnienia i niepowtarzalne możliwości. Bez kobiety mężczyzna pozostawałby w świecie rzeczy i zwierząt  bardzo samotny.

Bóg obdarza mężczyznę obecnością kobiety,
gdyż ona jest zdolna, by wprowadzić go w świat dialogu,
w świat osób, w świat więzi z ludźmi i z Bogiem. Spotkanie z kobietą jest dla mężczyzny tak ważne,
że opuści on nawet swoich rodziców,
aby złączyć się z kobietą - miłością wierną i wyłączną,
czyli miłością małżeńską.

Dopiero poprzez spotkanie z kobietą mężczyzna może w pełni odkryć i zrealizować samego siebie,
stając się mężem i ojcem, ucząc się miłości
i odpowiedzialności.
To właśnie z tego względu, że kobieta wprowadza mężczyznę w świat więzi i miłości, najpierw ona zostaje w raju zaatakowana przez szatana, który nie tylko ją oszukuje, ale wzbudza w niej poczucie winy i zamknięcie się w sobie, które przeszkadza jej zrealizować powołanie.

Początki każdego istnienia ludzkiego Bóg powierzył kobiecie, nie wyłączając z tej reguły nawet swego Syna, którego początki zostały złożone w dłonie Najświętszej Dziewicy.
Na początku kobieta pochodziła z ciała mężczyzny,
lecz potem role się odwróciły i to mężczyzna jest całkowicie uzależniony od łona kobiety.
To zawierzenie losów ludzkości kobiecie stanowi o jej szczególnym powołaniu i misji, jaką ma ona do spełnienia.
Owo powołanie musi uświadamiać kobiecie jej szczególną godność „niewiasty dzielnej” (Prz 31,10), która winna stać się źródłem duchowej siły dla innych.

Kobieta powinna być uosobieniem miłości, która bardziej w niej się spełnia, powinna być nauczycielką okazywania gestów miłości samej sobie, bo tylko ona się na tym zna.
Kobiety urodzone nauczycielki pochylają się nad surową materią, powiedzielibyśmy nad nieraz nieposłusznym dzieckiem, czasem mówimy używając słowa- tępym do nauki - bo leniwym,  sto razy z anielską cierpliwością tłumacząc mu, że tego nie wolno, to jest złe, a tamto dobre i kiedy ten malec coś w końcu zrozumie cieszą się że ich wysiłek nie poszedł na marne.
Umieją przeżywać własne spełnienie.

Aż nagle dostają najważniejszego ucznia w swoim życiu  swego męża i żądają żeby bez uczenia, bez wymagań był on orłem i prymusem, bez żadnej lekcji bez żadnego wykładu o sobie, tłumacząc sobie że przecież wyszedł on spod skrzydeł swej mamy.
Co gorsza nie jedna kobieta jest głęboko nieszczęśliwa że on nie jest prymusem.
Żąda od niego żeby on się domyślał jaki powinien być względem niej.
Kobiety maja wyższy stopień empatii, wczuwania się w sprawy drugiego człowieka jest to potrzebne przy wychowywaniu a wcześniej zrodzeniu dziecka,
nie przez przypadek jest to dar darmo dany kobiecie.
Mężczyźni  w ogromnej większości tego nie mają.
Muszą się tej wrażliwości nauczyć.
Mężczyzna za to jest wyuczalny i jak coś zrozumie to jest się wstanie nauczyć i jak się już czegoś nauczy  to  wygląda jakby się domyślał, jakby taki był od zawsze i zawsze o tym wiedział.

Oczekiwanie że mężczyzna będzie się po kobiecemu domyślał jak ma się zachowywać, jak traktować kobietę, jest nierealne  i unieszczęśliwia jego samego i każdą niewiastę.
Dlatego ważne by kobiety każdego mężczyznę spotkanego na ulicy uczyły gestów miłości.
Uczcie szacunku dla kobiet.

Świat mężczyzn nie szanuje często kobiet, mężczyźni wydaje się są tego uczeni przez cywilizacje anty- kobiecą.
Walka z kobietą i kobiecością odbywa się na różnych płaszczyznach, wśród których wyróżnić można: względy polityczne, ekonomiczne i obyczajowe.

·         Względy polityczne
Gdy chodzi o względy polityczne, to walka z kobietą i kobiecością jest elementem gry politycznej tych partii, które dążą do osiągnięcia pełni władzy nad wszystkimi dziedzinami ludzkiego życia.
Kobieta – jako wychowawczyni i podstawa silnej, niezależnej rodziny – jest przeszkodą dla tego typu partii politycznych.
Dlatego partie te robią wszystko, aby kobiety szukały swoich aspiracji i satysfakcji życiowych poza małżeństwem i rodziną.
Politycy wykorzystują do tego celu skrajny feminizm, który zachęca kobiety do naśladowania mężczyzn,
a przez to do rezygnacji z własnej kobiecości.
Wyszydzają i ośmieszają te wszystkie kobiety, które mają odwagę mówić o tym, że są szczęśliwe jako żony i matki.
·         Względy ekonomiczne
Współczesna walka z kobietą i kobiecością ma również podłoże ekonomiczne.
Chodzi o to, by kobiety przyzwyczaić do pracy na dwóch etatach: w domu i w pracy zawodowej.
Chodzi także o takie „wyzwolenie” kobiety, by pozwalała się ona okrutnie i naiwnie wykorzystywać jako towar, np. w pornografii, prostytucji czy w reklamach.
Chodzi wreszcie o to, by walczyć z kobietą, która jest zdolna do założenia szczęśliwej i trwałej rodziny, gdyż na takiej rodzinie nie można się łatwo wzbogacić.
Tam natomiast, gdzie kobieta popada w kryzys osobowościowy i moralny, tam traci na tym cała rodzina, stając się łatwym łupem producentów alkoholu i narkotyków, pornografii i prostytucji, tabletek antykoncepcyjnych i prezerwatyw, „usług” aborcyjnych i ośrodków terapeutycznych.

·         Względy obyczajowe
Trzeci motyw walki z kobietą i kobiecością ma charakter obyczajowy.
Nieczystość w słowach i czynach wypacza sumienie i więzi międzyludzkie.
Łączy się zwykle z sięganiem po alkohol czy narkotyk,
aby odreagować poranienia związane z seksualnością, która nie jest wtedy miejscem wyrażania miłości
i przekazywania życia, lecz miejscem przemocy (np. gwałt) i przekazywania śmierci (np. AIDS czy aborcja).

Otóż dojrzała i szczęśliwa kobieta - matka, żona, córka, siostra zakonna, nauczycielka – jest fundamentem wychowania młodego pokolenia, w tym także wychowania religijnego i moralnego.
Współczesna cywilizacja programowo walczy  z Bogiem i z wrażliwością moralną.
Z tego właśnie względu walczy także z kobietą, próbując ją redukować do roli biblijnej Ewy, aby była zdolna jedynie do naiwności i zła moralnego.

Dlatego ważne jest by kobiety nie gardziły drobnymi gestami szacunku ze strony mężczyzn, te gesty zewnętrzne pozornie puste maja moc uwewnętrzniania się.
Mężczyzna który wykonuje szereg gestów, podanie krzesła, przepuszczenie w drzwiach, który stara się nie przeklinać, panuje  nad językiem by on nie obrażał i nie ranił jest godzien waszego zainteresowania.
Waszym zadaniem jest szerzenie miłości w świecie jeśli jest jej dużo możecie odpoczywać, ale jeśli chamstwa, prostactwa zakłamania nieuczciwości, cwaniactwa w relacjach między ludzkich jest za dużo to trzeba by kobiety stawały się krzewicielkami miłości prawdziwej.
Macierzyństwo duchowe czy biologiczne jest zgodne z naturą i zamysłem Bożym. Nastawianie kobiet przeciw macierzyństwu jest więc walką z Bogiem.


Przeczytałem nie dawno taką wypowiedź.

Czym jest Kobiecość?
To pytanie było we mnie od zawsze, a odpowiedź znalazłam i nadal znajduję w słowie: macierzyństwo.
 Dla mnie samej spotkanie z kobiecością odbywa się przede wszystkim poprzez codzienne bycie mamą.
Doświadczanie macierzyństwa, stawianie czoła codziennym wyzwaniom i związane z tym wzloty i upadki,  to kod dostępu do subtelnego obszaru, jakim jest kobiecość - „krainy mocy i prawdy o sobie”.
Macierzyństwo, to droga, która zaczyna się na długo przed poczęciem się dziecka.
To jeden z wielu możliwych aspektów kobiecości – dla mnie najistotniejszy.
A dla ciebie?"

 Już po raz drugi dzięki wielkiej uprzejmości ks. Juliana Szumierza możemy publikować jego refleksje/kazanie tym razem o roli kobiety. 
Z dedykacja nie tylko dla kobiet...


Brak komentarzy: