Już po raz drugi
dzięki wielkiej uprzejmości ks. Juliana Szumierza możemy publikować
jego refleksje/kazanie tym razem o roli kobiety.
Z dedykacja nie tylko dla kobiet...
"W pierwszy dzień Nowego
roku Kościół po przez liturgię,
stawia przed nasze oczy
niewiastę - Maryję - Bożą rodzicielkę.
Ważny to temat gdyż wydaje
się, że są dzisiaj także i w naszej ojczyźnie osoby którym ten tytuł bardzo
przeszkadza - kobieta-matka. Macierzyństwo Maryi i macierzyństwo każdej
kobiety.
Temat ważny szczególnie w
czasach kiedy próbuje się formować twierdzenia że nie powinno się mówić
macierzyństwo czy ojcostwo bo to jako ma być podstawą dyskryminacji. Są kraje
gdzie zastępuje się te jakże ważne przymioty
kobiecości i męskości terminami rodzic pierwszy i rodzić drugi.
Na marginesie wydaje mi
się by mówić o dyskryminacji to trzeba
by wcześniej definitywnie stwierdzić że ojciec nie przeżywa macierzyństwa a
kobieta nie jest obdarzona darem ojcostwa. Jeśli tych dwóch pięknych darów nie
wrzucimy do jednego worka tylko dostrzeżemy ich różnice to wtedy nie ma mowy o żadnej
dyskryminacji. Nie pozwólmy więc
zniszczyć pojęcia rodziny które jest najmniejszą wspólnotą zawsze
zbudowaną na dwóch filarach matki i
ojca, którzy otwierając się na dar życia stają się fundamentem najważniejszych
fundamentów ludzkości.
Wróćmy do początku.
Biblia przypomina nam
prawdę,
że Bóg stworzył człowieka
jako mężczyznę i kobietę.
Oboje mają jednakową
godność i oboje powołani są
do świętości.
Oboje też są sobie
wzajemnie potrzebni, gdyż mają sobie tylko właściwe uzdolnienia i
niepowtarzalne możliwości. Bez kobiety mężczyzna pozostawałby w świecie rzeczy
i zwierząt bardzo samotny.
Bóg obdarza mężczyznę
obecnością kobiety,
gdyż ona jest zdolna, by wprowadzić go w świat dialogu,
w świat osób, w świat więzi z ludźmi i z Bogiem. Spotkanie z kobietą jest dla mężczyzny tak ważne,
że opuści on nawet
swoich rodziców,
aby złączyć się z
kobietą - miłością wierną i wyłączną,
czyli miłością
małżeńską.
Dopiero poprzez spotkanie
z kobietą mężczyzna może w pełni odkryć i zrealizować samego siebie,
stając się mężem i ojcem,
ucząc się miłości
i odpowiedzialności.
To właśnie z tego względu,
że kobieta wprowadza mężczyznę w świat więzi i miłości, najpierw ona zostaje w
raju zaatakowana przez szatana, który nie tylko ją oszukuje, ale wzbudza w niej
poczucie winy i zamknięcie się w sobie, które przeszkadza jej zrealizować
powołanie.
Początki każdego istnienia
ludzkiego Bóg powierzył kobiecie, nie wyłączając z tej reguły nawet swego Syna,
którego początki zostały złożone w dłonie Najświętszej Dziewicy.
Na początku kobieta
pochodziła z ciała mężczyzny,
lecz potem role się
odwróciły i to mężczyzna jest całkowicie uzależniony od łona kobiety.
To zawierzenie losów
ludzkości kobiecie stanowi o jej szczególnym powołaniu i misji, jaką ma ona do
spełnienia.
Owo powołanie musi
uświadamiać kobiecie jej szczególną godność „niewiasty dzielnej” (Prz 31,10),
która winna stać się źródłem duchowej siły dla innych.
Kobieta powinna być
uosobieniem miłości, która bardziej w niej się spełnia, powinna być
nauczycielką okazywania gestów miłości samej sobie, bo tylko ona się na tym
zna.
Kobiety urodzone
nauczycielki pochylają się nad surową materią, powiedzielibyśmy nad nieraz
nieposłusznym dzieckiem, czasem mówimy używając słowa- tępym do nauki - bo
leniwym, sto razy z anielską
cierpliwością tłumacząc mu, że tego nie wolno, to jest złe, a tamto dobre i
kiedy ten malec coś w końcu zrozumie cieszą się że ich wysiłek nie poszedł na
marne.
Umieją przeżywać własne
spełnienie.
Aż nagle dostają
najważniejszego ucznia w swoim życiu
swego męża i żądają żeby bez uczenia, bez wymagań był on orłem i
prymusem, bez żadnej lekcji bez żadnego wykładu o sobie, tłumacząc sobie że
przecież wyszedł on spod skrzydeł swej mamy.
Co gorsza nie jedna
kobieta jest głęboko nieszczęśliwa że on nie jest prymusem.
Żąda od niego żeby on się
domyślał jaki powinien być względem niej.
Kobiety maja wyższy
stopień empatii, wczuwania się w sprawy drugiego człowieka jest to potrzebne
przy wychowywaniu a wcześniej zrodzeniu dziecka,
nie przez przypadek jest
to dar darmo dany kobiecie.
Mężczyźni w ogromnej większości tego nie mają.
Muszą się tej wrażliwości
nauczyć.
Mężczyzna za to jest
wyuczalny i jak coś zrozumie to jest się wstanie nauczyć i jak się już czegoś
nauczy to wygląda jakby się domyślał, jakby taki był od
zawsze i zawsze o tym wiedział.
Oczekiwanie że mężczyzna
będzie się po kobiecemu domyślał jak ma się zachowywać, jak traktować kobietę,
jest nierealne i unieszczęśliwia jego
samego i każdą niewiastę.
Dlatego ważne by kobiety
każdego mężczyznę spotkanego na ulicy uczyły gestów miłości.
Uczcie szacunku dla
kobiet.
Świat mężczyzn nie szanuje
często kobiet, mężczyźni wydaje się są tego uczeni przez cywilizacje anty-
kobiecą.
Walka z kobietą i
kobiecością odbywa się na różnych płaszczyznach, wśród których wyróżnić można:
względy polityczne, ekonomiczne i obyczajowe.
·
Względy polityczne
Gdy chodzi o względy
polityczne, to walka z kobietą i kobiecością jest elementem gry politycznej
tych partii, które dążą do osiągnięcia pełni władzy nad wszystkimi dziedzinami
ludzkiego życia.
Kobieta – jako
wychowawczyni i podstawa silnej, niezależnej rodziny – jest przeszkodą dla tego
typu partii politycznych.
Dlatego partie te robią
wszystko, aby kobiety szukały swoich aspiracji i satysfakcji życiowych poza
małżeństwem i rodziną.
Politycy wykorzystują do
tego celu skrajny feminizm, który zachęca kobiety do naśladowania mężczyzn,
a przez to do rezygnacji z
własnej kobiecości.
Wyszydzają i ośmieszają te
wszystkie kobiety, które mają odwagę mówić o tym, że są szczęśliwe jako żony i
matki.
·
Względy
ekonomiczne
Współczesna walka z
kobietą i kobiecością ma również podłoże ekonomiczne.
Chodzi o to, by kobiety
przyzwyczaić do pracy na dwóch etatach: w domu i w pracy zawodowej.
Chodzi także o takie
„wyzwolenie” kobiety, by pozwalała się ona okrutnie i naiwnie wykorzystywać
jako towar, np. w pornografii, prostytucji czy w reklamach.
Chodzi wreszcie o to,
by walczyć z kobietą, która jest zdolna do założenia szczęśliwej i trwałej
rodziny, gdyż na takiej rodzinie nie można się łatwo wzbogacić.
Tam natomiast, gdzie kobieta
popada w kryzys osobowościowy i moralny, tam traci na tym cała rodzina, stając
się łatwym łupem producentów alkoholu i narkotyków, pornografii i prostytucji,
tabletek antykoncepcyjnych i prezerwatyw, „usług” aborcyjnych i ośrodków
terapeutycznych.
·
Względy obyczajowe
Trzeci motyw walki z
kobietą i kobiecością ma charakter obyczajowy.
Nieczystość w słowach i
czynach wypacza sumienie i więzi międzyludzkie.
Łączy się zwykle z
sięganiem po alkohol czy narkotyk,
aby odreagować poranienia
związane z seksualnością, która nie jest wtedy miejscem wyrażania miłości
i przekazywania życia,
lecz miejscem przemocy (np. gwałt) i przekazywania śmierci (np. AIDS czy
aborcja).
Otóż dojrzała i szczęśliwa kobieta - matka, żona,
córka, siostra zakonna, nauczycielka – jest fundamentem wychowania młodego
pokolenia, w tym także wychowania religijnego i moralnego.
Współczesna cywilizacja
programowo walczy z Bogiem i z
wrażliwością moralną.
Z tego właśnie względu
walczy także z kobietą, próbując ją redukować do roli biblijnej Ewy, aby była
zdolna jedynie do naiwności i zła moralnego.
Dlatego ważne jest by
kobiety nie gardziły drobnymi gestami szacunku ze strony mężczyzn, te gesty
zewnętrzne pozornie puste maja moc uwewnętrzniania się.
Mężczyzna który wykonuje
szereg gestów, podanie krzesła, przepuszczenie w drzwiach, który stara się nie
przeklinać, panuje nad językiem by on
nie obrażał i nie ranił jest godzien waszego zainteresowania.
Waszym zadaniem jest
szerzenie miłości w świecie jeśli jest jej dużo możecie odpoczywać, ale jeśli
chamstwa, prostactwa zakłamania nieuczciwości, cwaniactwa w relacjach między
ludzkich jest za dużo to trzeba by kobiety stawały się krzewicielkami miłości
prawdziwej.
Macierzyństwo duchowe czy
biologiczne jest zgodne z naturą i zamysłem Bożym. Nastawianie kobiet przeciw
macierzyństwu jest więc walką z Bogiem.
Przeczytałem nie dawno taką wypowiedź.
Czym jest
Kobiecość?
To pytanie było we
mnie od zawsze, a odpowiedź znalazłam i nadal znajduję w słowie: macierzyństwo.
Dla mnie samej spotkanie z kobiecością odbywa
się przede wszystkim poprzez codzienne bycie mamą.
Doświadczanie
macierzyństwa, stawianie czoła codziennym wyzwaniom i związane z tym wzloty i
upadki, to kod dostępu do subtelnego obszaru, jakim jest kobiecość -
„krainy mocy i prawdy o sobie”.
Macierzyństwo, to
droga, która zaczyna się na długo przed poczęciem się dziecka.
To jeden z wielu
możliwych aspektów kobiecości – dla mnie najistotniejszy.
A dla ciebie?"
A dla ciebie?"
Już po raz drugi dzięki wielkiej uprzejmości ks. Juliana Szumierza możemy publikować jego refleksje/kazanie tym razem o roli kobiety.
Z dedykacja nie tylko dla kobiet...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz