wtorek, 21 grudnia 2010

Mały Wielki TALENT

Madzia Blicharz- lat 8, uczennica klasy 2 b SP nr 1 w Kolbuszowej.
Tak właściwie przypadkiem objawił się naszej fundacji MAŁY WIELKI TALENT.
Był konkurs.
Wychowawczyni Pani Beata Kobylarz dała znać, że u niej w klasie jest niesamowita uczennica, która "nałogowo" rymuje.
Otrzymałyśmy dwa wierszyki i piękną ilustrację.
Przeczytałyśmy praktycznie chórem i jednogłośnie stwierdziłyśmy - wielkie odkrycie - Madzia Blicharz.
Malutka, skromna i prześliczna dziewczynka pisze wierszyki, które zachwycają swoją głębią.
Oto próbka jej talentu- świąteczna:

Wigilia – kolacja raz w roku
Pierwsza gwiazdka już o zmroku
Mama cały dzień gotuje
Dwanaście dań przygotowuje
Świąteczny stół szykuje
Biały obrus już prasuje
Stroik śliczny na nim zrobi
Siankiem, żłóbkiem go ozdobi
Choinki z tatą ubieramy
Dużo radości przy tym mamy
Oj i duże są prezenty
Bo Mikołaj chodzi Święty
Przyjdzie babcia , no i dziadek
Da nam pysznych czekoladek
Brat jest dziś tak poważny
Nic go dziś już nie drażni
Siostra choć jest jeszcze mała
Sens świąt chyba zrozumiała
Gdy opłatkiem się dzielimy
Wszystkich mocno tak tulimy
W Święta właśnie to czujemy
Że kochamy jak umiemy
Bo rodzina najważniejsza
Miłość w niej jest najpiękniejsza
I rodzice wtedy czują
Jak ogromnie nas miłują
Popłakują wtedy skrycie
Bo kochają nas nad życie
Tata daje dobre rady
Nie ma kłótni ani zwady
Byśmy w zgodzie zawsze byli
I dla siebie byli mili
Mama tuli przeprasza
Chociaż wina była nasza
Przy choince zaśpiewamy
Koncert kolęd piękny damy
Gdy rodzina jest w komplecie
Nic nie liczy się na świecie.


Życzenia od SERCA

Świąt prawdziwie świątecznych,
ciepłych w sercu, zimowych na zewnątrz,
jaśniejących pierwszą gwiazdką,
co daje nadzieję na następny rok.

wtorek, 7 grudnia 2010

JEST TAKI DZIEŃ... 5 GRUDNIA

KOCHANI!

"Dobry człowiek jest jak małe światełko. 
Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy" 
Phil Bosmans

Tak.... 5 grudnia, 1 dzień przed Mikołajem, to ważna data.
5 grudnia to Dzień Wolontariusza/ Dzień Wolontariatu- DZIEŃ DOBREGO CZŁOWIEKA (po naszemu fundacyjnemu).
Dzień Wszystkich, którzy pomagają innym, pomagają coś dobrego zrobić.
Tak po prostu... z potrzeby serca, z potrzeby działania, z potrzeby pozytywnego myślenia, że chcieć znaczy móc.
Dzień Wszystkich, którzy myślą o innych , o ich potrzebach i problemach.
Dzień Wszystkich tzw. społeczników.( nazwa może archaiczna ale mówiąca dosadnie jak- społecznie, dla kogo- społeczeństwa, można działać).

My ogromnie lubimy WOLONTARIUSZY, same staramy się nimi jak najczęściej być.
Doceniamy Waszą pracę. Cieszymy się, że jest tak Wielu Ludzi- Wolontariuszy --- wrażliwych i otwartych na innych.
Życzymy Wszystkim dużo zapału i radości z czynienia DOBRA.


DLA WSZYSTKICH WOLONTARIUSZY- PROSTO Z SERCA

poniedziałek, 8 listopada 2010

I CO Z TYM CHOPINEM...

"Polski żaglowiec "Fryderyk Chopin" stracił oba maszty podczas złej pogody i dryfuje w odległości ok. 160 km na południowy zachód od brytyjskich wysp Scilly. Konsulat RP w Londynie poinformował, że nie ucierpiał nikt z 47 osób na pokładzie. Żaglowiec zostanie najpewniej odholowany do portu Plymout"- takie wieści obiegły całą Polskę 29.10.2010r. 

 

 

Nie każdy śledził i śledzi poczynania młodych żeglarzy. My starałyśmy się na bieżąco wiedzieć co u nich słychać, ponieważ wśród tych śmiałków jest młoda dziewczyna-  KASIA nasza wolontariuszka rodem z Kolbuszowej. Wyróżniona została w konkursie/ projekcie „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń”, realizowanym przez Fundację Kapitana Krzysztofa Baranowskiego „Szkoła Pod Żaglami”.

Jeszcze przed wypłynięciem na morza i oceany napisała  nam tak o swojej przygodzie:

"Mam na imię Kasia. 

Uczę się w drugiej klasie Gimnazjum Nr2 w Kolbuszowej.Moja przygoda z wolontariatem zaczęła się od akcji charytatywnej, do której zachęciła mnie moja mama, polegającej na zbiórce żywności, którą w naszym powiecie zorganizowała Fundacja SERCE. Od tamtego czasu staram się uczestniczyć w każdej takiej akcji, ponieważ daje mi ona wiele satysfakcji. Jako wolontariuszka podczas akcji: „Podziel się posiłkiem”, „Wielkanocna zbiórka żywności”, „Świąteczna zbiórka żywności” zachęcam mieszkańców regionu do dzielenia się z potrzebującymi. Od lutego 2009 roku odwiedzam osoby starsze i chore, przebywające w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Kolbuszowej (ZOL)- rozmawiam, czasem robię im zakupy. Wzięłam także udział w ogólnopolskiej akcji „Szlachetna Paczka”. Wspólnie z całą rodziną przygotowaliśmy paczkę produktów żywnościowych i środków czystości dla potrzebującej rodziny. Praca wolontariusza pozwala mi docenić to, czym mogę się cieszyć na co dzień. 

 

We wrześniu ubiegłego roku mój tata znalazł informację o możliwości wzięcia udziału w projekcie „Dookoła Świata za Pomocną Dłoń”, realizowanego przez Fundację Kapitana Krzysztofa Baranowskiego „Szkoła Pod Żaglami”. 

Bardzo spodobał mi się ten pomysł i stwierdziłam, że mogę spróbować. Tak jak ja w ciągu kilku tygodni na eliminacje zgłosiło się około 700 osób. Rywalizacja podzielona była na kilka etapów: udokumentowanie osiągnięć i dobrych wyników w nauce, działalność wolontarystyczna, napisanie wypracowania na temat „Odkrywanie świata na morzu czy przez Internet?” oraz kwalifikacje sportowe. 

Do ostatecznej rywalizacji w „Szkole Orląt”, w Dęblinie stanęło w sumie 132 gimnazjalistów z całej Polski. Aby mieć szansę na udział w rejsie trzeba było znaleźć się w pierwszej 30 w biegu na 400m oraz w pływaniu na dystansie 50m stylem dowolnym. Udało się wspaniale! Ustanowiłam swoje rekordy życiowe w obydwu konkurencjach- w biegu:1min28s, w pływaniu:38s J. I tak znalazłam się na 20 pozycji w rankingu dziewcząt. Jednak okazało się, że sponsor, który miał zapłacić za drugi semestr (czyli dziewczyny i chłopcy o numerach16-30 na liście wyników) wycofał się. Dla nas został jednocześnie tylko i aż tygodniowy rejs żaglowcem „Pogorią” po Bałtyku.


Ten tydzień na morzu był dla nas wspaniałą przygodą i wielkim doświadczeniem. Nauczyłam się wielu pojęć żeglarskich, ale to co najważniejsze to fakt, że uświadomiłam sobie jak ważne jest bycie odpowiedzialnym, bo od tego zależy bezpieczeństwo wszystkich na statku. Cała wyprawa była cudowna i nawet choroba morska, którą mieli prawie wszyscy okazała się nie taka straszna. 

Niedawno dostałam maila od pana Macieja Ostrowskiego (II oficera na Pogorii), że znaleźli jeszcze kilka miejsc na „Fryderyku Chopinie”. Postanowiono wybrać sześć osób, które wyróżniły się na Bałtyku odpowiednią postawą żeglarską i wysoką motywacją.  

Ku mojemu zaskoczeniu wśród nich znalazłam się też ja. Jest mi niezmiernie miło, że zostałam wybrana. Bardzo cieszę się, że będę mogła popłynąć na Martynikę, a po drodze zobaczyć wiele pięknych, światowych portów i miast, np.: Kopenhagę, Amsterdam, Plymouth,  Lizbonę, Gibraltar,  zwiedzę Maderę, Wyspy Kanaryjski, Zielonego Przylądka i inne."

Teraz w obliczu ostatnich wydarzeń nie jest wiadomo, czy rejs przewidziany na cztery miesiące będzie dalej kontynuowany? Czy młodzież będzie miała szanse dokończyć przygodę swojego życia?

 

My trzymamy mocno kciuki!;)

Wszystkim zainteresowanym, którzy zechcą pomóc młodym kontynuować rejs podajemy

Konto fundacji: 91 1020 1156 0000 7102 0110 8885
SWIFT: BPKOPLPW
IBAN: PL91102011560000710201108885
Fundacja "Szkoła pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego"
Solec 180
05-532 Baniocha
NIP 123-118-30-53
KRS 000329604
Organizacja Pożytku Publicznego


Wszystkie zdjecia pochodzą z kolekcji Kasi Kozubal- bardzo dziękujemy.